poniedziałek, 2 grudnia 2013

Od Xsawiera cd Williama

William dobijał się do drzwi... Otworzyłbym mu gdybym miał siłę. Siedziałem przy drzwiach i słuchałem jego głosu. Tak bardzo chciałem go przytulić... pocałować... ale to tylko pogorszy sprawę. Wiem, że jemu to zwisa, że wszyscy będą o nas wiedzieć... i tak jest uważany za króla idiotów (Ja tak nie uważam Ekhem...). Ale ja byłem władcą tego pałacu i dążyłem przez lata, żeby mieć wizerunek idealnego władcy... Kto będzie chciał pracować dla kogoś, kto jest gejem? Nie każdy człowiek jest tolerancyjny... Ledwo udało mi się ukryć fakt, że jestem pół demonem. Nie zauważyłem nawet jak dźwięk za drzwiami ustał. Siedziałem w kompletnej ciszy... No prawie... Za drzwiami było słychać ciche chrapanie... Czy on na serio tam zasnął? Wstałem z podłogi i otworzyłem delikatnie drzwi. Nie chciałem go obudzić, więc delikatnie prześlizgnąłem się przez szparę i przykucnąłem obok niego. Wytarłem mu stróżkę śliny z brody i uśmiechnąłem się. To takie słodkie... Wziąłem go na ręce i zaniosłem do pokoju.
- Xsewuś! - Will szeptał przez sen z uśmiechem. to jednocześnie najpiękniejszy i najgorszy dzień mojego życia... Położyłem go na łóżku i zdjąłem z niego spodnie. Gdyby nie fakt, że spał, to poszedłby dalej, no ale... spał. Przykryłem go kołdrą i sam też rozebrałem się do bokserek. Wsunąłem się na miejsce obok niego i wtuliłem w jego drobne ciałko. był taki ciepły... W tym momencie zapomniałem o wszystkich dzisiejszych wydarzeniach. Był tylko on, ja i teraźniejszość.


<Will?>

Brak komentarzy: