środa, 4 grudnia 2013

Od Williama cd Lucka

Dziwny jest ten mały koleś, ale z każdą chwilą zauważam coraz bardziej, że jest podobny do mnie~! Skończyłem trenować i wszedłem do domku, musiałem się wykąpać b naprawdę się przeziębię. Lucek siedział sobie na fotelu i myślał. Przypomina mi trochę mnie jak byłem mały~! Znaczy się ja na koncie miałem wtedy już wiele zabójstw i spore kontakty w mafii, ale i tak jest podobny~!
- Co porabiasz mały~?- uśmiechnąłem się do niego.
- Siedzę. 
- Widzę, że siedzisz~! Ale co oprócz tego~? 
Spojrzał na mnie wielkimi oczami pełnymi nadziei.
- Pamiętasz mamę? 
- Pamiętam, oddała mnie gdy miałem chyba 4 lata.. Oddałaby mnie wcześniej ale dziadek jej nie pozwalał, dopiero gdy umarł to zrobiła~!- uśmiechnąłem się. 
- Lubisz mnie? 
Standardowe pytanie dzieci...
- Jesteś okej, nie przeszkadzasz mi~!
- Myślałem, że będziesz szczęśliwy jak mnie spotkasz.- zasmucił się.
- Słuchaj młody, ja nie wiedziałem, że ty istniejesz, przyszedłeś w nocy, zacząłeś wpieprzać się w moje życie i każesz tak od razu być szczęśliwym? Na to trzeba czasu~! 
Uśmiechnął się szeroko.
- Nigdy cię nie opuszczę! 
- Spoko~! Siedź ile chcesz~!- zachichotałem i poszedłem do łazienki.
Nawet pasował mi ten bachorek, trochę przerażało mnie to, że zaczął mi wymyślać plan dnia, ale da się wytrzymać~! Jak coś to go przywiążę do łóżka~! 
Po szybkim prysznicu ubrałem się w świeże ciuchy i wyszedłem z łazienki. Zastanawiałem się kiedy Xsweuś przyjedzie... 
W sumie to nie mam już nic do roboty bo młody mi zlecenia odwołał... Usiadłem na fotelu i ciężko westchnąłem. Nudno mi~! 
Zaraz potem przyszedł Lucjan ujebany w jakiejś farbie czy czymś.. Wdrapał mi się na kolana i przytulił się do mnie, dziwnie było tak trzymać kogoś mniejszego na kolanach~! Wziąłem kosmyk jego włosów i przyjrzałem się substancji, to była żywica... 
- Jesteś ujebany w żywicy...- mruknąłem, złapałem go mocniej za ramiona i wstałem.- Idziesz do wanny młody człowieku~!

[Lucek? XD]

Brak komentarzy: