Gdy Will zasnął wkradłem
się do jego domku. Usiadłem przy stolę, wyjąłem z kieszeni kartkę, ołówek i
kredki. Zacząłem rysować grafik na cały miesiąc. Potem położyłem się spać.
Łóżko było zajęte więc położyłem się stole. Trochę twardo mi było, ale to
drobny szczegół. Rano zrobiłem Willowi śniadanie. Położyłem tace z jedzeniem na
szafce nocnej. Stanąłem nad drugim końcem łóżka i patrzyłem na Willa. Jak
otworzył oczka, nie wiedział co się zbytnio dzieje. Spojrzał na mnie i przykrył
się bardziej. W końcu odkrył się i patrzył na mnie.
-Kto ty?-zapytał.
-Lucek-odpowiedziałem.
-Gdzie jest Zenek?
Nie bardzo wiedziałem o co
mu chodzi.
-Kto to
Zenek?-zapytałem.
-To taka
zebra-pedofil. Jak cię widzę to oznacza że albo to jest sen, albo jestem
chory-odpowiedział chłopak.
-To nie jest sen i
nie jesteś na nic chory. Jestem prawdziwym chłopcem!
-Wiem kto ty!
-Serio?
-Tak! Jesteś Pinokio!
-Nie! Jestem Lucek.
-Pinokio!
-Lucek!
-Pinokio!
-Lucek!
-Pinokio!
-Lucek!
-Dobra! Niech ci
będzie! I tak jak się już obudzę to ty znikniesz.
-Nie jestem snem!
-Udowodnij!
Podszedłem do niego i dałem
mu z liścia po twarzy.
-Auu!-krzyknął
Will-Głupi jesteś!?
-Powiedziałeś żebym
udowodnił ci że jestem prawdziwy. Więc to zrobiłem.
-Co do cholery tu
robisz?!
-Przyszedłem do
ciebie.
-Po co?
-Zrobić ci śniadanie.
Proszę!-powiedziałem podając tace ze śniadaniem-Jajecznica, bekon, naleśnik z
dżemem i szklanka soku pomarańczowego. Zrobiłbym ci z czekoladą ale musisz się
odchudzać!
-Odchudzać?
-Tak. Ważysz o
kilogram za dużo. Po śniadanie będziesz miał lekcję jazdy konnej. Potem nauka
magii z Erickiem. Nauka posługiwania się większym sztyletem z Susu. Zajęcia z
pływania. A na koniec będziesz latał z Cieniem!
-Kurwa, skąd ty ich
znasz!? I po co mi zrobiłeś ten grafik?! I kurwa, jak już zrobiłeś grafik
to powinieneś skreślić to latanie! Mam lęk wysokości!
-Dlatego będziesz co
środę latał na Cieniu żeby pokonać lęk.
-Popierdoliło cię.
-No wiem!
Zaniedbujesz się, i ja muszę ci pomóc.
-Spierdalaj!
-Nigdy cię nie
opuszczę!
-W ogóle ile ty masz
lat?
-12. A co?
-Dlaczego mnie
prześladujesz?
-Bo jesteś moim
bratem.
-Co kurwa?!
-Jesteś moim bratem.
Tylko mamy inne nazwiska. Jesteś dokładnie moim przyrodnim bratem. Mamy tą samą
matkę.
-Gdzie są twoi
rodzice?
-Uciekłem od nich.
-Bo?
-Bo miałem ich dość.
Kazali mi się codziennie myć. Jeść warzywa, ubierać się w garniaki. Uczyć się
itp.
-A co ze szkołą?
-Spaliłem ją.
<Willuś? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz