Podszedłem do jednego z regałów. Przejechałem po dość pokaźnej warstwie kurzu na jednym z mebli.
- Może zacznijmy najpierw tutaj sprzątać... Przy okazji możemy się rozejrzeć za czymś ciekawym. - Nie usłyszałem sprzeciwu, więc złapałem Willa za rękę i poprowadziłem do dalszych regałów. - My poszukamy tam~! Tobie zostawiamy początek! - Anielica nie zdążyła nawet powiedzieć 'nie'. Po drodze wziąłem jakaś stara ścierkę, żeby nie było, że nic nie robimy. Poszedłem z Willem na sam koniec biblioteki. Ostatni regał bym najbardziej zabrudzony.
- Dlaczego poszliśmy tak daleko~? Tu jest więcej do sprzątania~! - Narzekał Will. Uśmiechnąłem się i oparłem go brutalnie o zakurzone książki.
- A kto powiedział, że będziemy sprzątać? - Przygniotłem go i zacząłem całować go po szyi. Zrobiłem kilka jasno różowych śladów na jego skórze. Jest mój... tylko mój.
- Xsewuś~! Asami będzie zła, że nie sprzątamy... - wydyszał.
- Olej ją... ja będę zły jak będziemy sprzątać. - Chłopak chciał jeszcze coś powiedzieć, ale zalepiłem mu usta. Nasza ślina była sucha, po wielu dniach bez wody, ale Will to zmienił. Wystarczyło jedno jego dotknięcie, a już byłem cały rozpalony. Nie potrafiłem dłużej czekać... odkąd uciekliśmy od Mistress nie robiliśmy tego ani razu. Stęskniłem się za moim Willem~! Czułem jak mój członek pęcznieje w spodniach. Will widocznie przestał się przejmować Asami, bo zaczął ocierać go dłonią przez materiał. Oboje ciężko dyszeliśmy wymieniając się suchą śliną. Moje ręce błądziły po całym jego ciele... Czułem, że jest mu niewygodnie, bo opierał się o wystające książki, ale nie mogłem nic na to poradzić.
- Will... - wydyszałem przerywając na chwilę długi pocałunek. - nie mogę dłużej czekać...
<Will?Asami?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz