środa, 4 grudnia 2013

Od Lucka C.D Willa

-NIEEEEEEE!!!!!!!!!!-krzyknąłem i wyrwałem się Willowi.
Zacząłem biegać po domu, jak wariat, wywracałem wszystko. Will oczywiście mnie gonił.
 -Choć tu!-powiedział i złapał mnie za kołnierz.
Wsadził mnie do wanny. W ciuchach. Wyszedłem szybko z wanny do której zaczęła lać się woda i przywarłem do ściany.
 -Musisz się umyć!-powiedział Will.
 -Nie!-powiedziałem.
 -Dlaczego, nie?
 -Bo nie lubię wody!
 -Dlaczego?
 -Moim żywiołem jest ogień, to chyba logiczne? Jak jestem w wodzie tracę swoją moc. Potem chodzę i mówię, jakbym się upił.
 -No ale musisz się umyć. Rozbierz się i wskakuj do wanny. Ja ci przyniosę jakąś piżamę. Przy okazji posprzątam.
Will wyszedł i zamknął drzwi na klucz. Rozebrałem się i powoli wszedłem do wanny. Żeby było miło, nalałem sobie wrzątku. Jakoś to zniosę we wrzątku. Wlałem coś żeby był bąbelki. Rozlałem trochę na podłogę. E, tam. Chyba wlałem z pół butelki płynu do wody. Wanna była pełna. Woda wciąż leciała. Po kilku minutach zalałem całą łazienkę. Zakręciłem szybko wodę. Wszędzie były bańki i piano. Will będzie zły...Naglę mój braciszek wbił do łazienki. Przewrócił się. Wstał.
 -Kurwa, coś ty narobił?!-zapytał.
 -Mały wypadek...-odpwiedziałem.



<Willuś?>

Brak komentarzy: