To co na niebiesko to
gada ten dziadek~!
Ty debilu! Ty chuju! Wyłaź z mojego ciała! Xsawier! Ja cię
słyszę! No weź mu powiedz że go słyszę!
Oj weź już przestań, pogódź się
z utratą ciała i no cóż... Z utratą wszystkiego. Wykorzystam najpierw ich usługi, potem ich zabiję i
zostawię sobie twoje ciało już na zawsze. Podoba mi się tu, brzydki nie jesteś,
słaby też nie, no i masz ciekawą przeszłość.
Xsewuś nie jest głupi! Gdy będzie musiał, to mnie zabije,
zobaczysz, a wtedy ty nie będziesz miał swojego pojemnika. Wystarczy, że się
wkurzy, no wkurz go!
On już kipi ze złości, nie
widzisz jak mu żyłka na czole pulsuje?
Nazywam ją Stefan~! Ej! Nie zmieniaj tematu! Dlaczego to
niby mnie opętałeś, co~?
Bo jesteś pusty jak bęben, zero
emocji, jedyne co to umiesz je udawać.
To nie tak, że ich nie mam… Ja po prostu mam je poukładane~!
I odczuwam emocje! Na przykład z Xsewusiem, albo z Asami i Tin. Wyłaź ze mnie!
Xsewuś cię zabije, zobaczysz!
Aha… Już to widzę. A co do tych
emocji to może je przy nich odczuwasz, ale już nie długo ich nie będzie.
- William! Słyszysz mnie?!- Xsewuś krzyknął za mną, to znaczy
za nami…
Taaaaaaaak!!!! Słyszę!!!! Powiedz mu, że słyszę!!
- Słyszy, ale nic nie wskóra,
zrób mi lepiej śniadanie.
- Będzie dobrze! Wydostanę cię!
Co~?! Mnie nie! Jego! Tego starucha! Weź go stąd!
Oj zamknij się już.
Starzec poprowadził moje ciało do jadalni i usiadł sobie
wygodnie na krześle, nie odczuwałem głodu, więc dlaczego on chciał jeść? Boże…
On mi całe ciało rozreguluje, teraz ma być trening, a nie śniadanie!
Do jadalni weszły dziewczyny i o czymś rozmawiały, gdy tylko
Asami na mnie spojrzała, to chyba od razu coś wyczuła. Kto jak kto, ale ona zna
się na mnie najlepiej, oczywiście z wiadomych przyczyn. Zmrużyła oczy i
podeszła do mnie.
- Asami co ty robisz?- mruknęła Tin.
Anielica złapała mnie za fraki i podniosła do góry.
- Oddaj Williama!
- Jak mi się zachce. Teraz mam
ochotę na śniadanie.
- Asami nie rób mu krzywdy!- do jadalni wpadł Xsewuś z jakąś
miską w ręku.- On go zabije jak coś pójdzie nie po jego myśli.
Anielica odstawiła mnie powrotem na krzesło i spiorunowała
wzrokiem.
Debil z ciebie, jak oni nie dadzą rady to ja cię wykończę!
Nie dasz rady, a tak ogólnie to
masz fajną moc.
Wbrew własnej woli dotknąłem Xsawiera który podszedł by
położyć miskę przede mną i poraziłem go prądem.
Nie!!! Zostaw go!
Odzyskałem kontrolę.
- Xsawier! Nic ci nie jest?!- zerwałem się z krzesła i
wyciągnąłem ręce do skulonego demona.
Chłopak podniósł głowę i przyjrzał mi się dokładnie.
- William!- podniósł się i mnie przytulił.- O matko…
jesteś..
- Zostaw mnie!- wyrwałem
się i spojrzałem na miskę.- Co ty mi tu niby
przyniosłeś?! Chce coś porządnego, a nie jakiś ryż!
Ja zawsze jem rano ryż, no… Czasami kanapki~! Albo coś
innego, jak mi Xsewuś przyrządzi, ale zwykle ryż~!
To dlatego taki chudy jesteś. Nie
rozumiem niektórych twoich przyzwyczajeń i zachowań.
Nie przeglądaj mi pamięci! I to są moje przyzwyczajenia i zachowania! Jak się coś nie podoba to spieprzaj!
Xsawier mruknął coś wściekle i poszedł po coś innego do
jedzenia, dziewczyny usiadły przy stole tuż przede mną.
- Emocje, William, emocje.- szepnęła anielica, a Tin ją
objęła. Wyglądały razem tak słodko~!
Taaaak. Emocje są kluczem do kontroli, ale ja kurwa nie
umiem tak sam z siebie!
Bo debil jesteś, dlatego cię
wybrałem.
Oby Xsewuś wiedział o tych emocjach, on nie jest głupi,
pewnie się domyślił. Gdy poraziłem go prądem, wtedy zacząłem się o niego
martwić, czyli emocje, i przejąłem kontrolę~!
Do pomieszczenia znów wszedł demon, teraz miał jakiś duży
talerz. Nic nie mówił, a jego mina pokazywał tylko czystą chęć mordu.
Postawił talerz przede mną i ujrzałem rybę, martwą, śmierdzącą, ohydną rybę!
Nie!!! Nie żryj tego! Chyba się zarzygam!
- No i to jest coś lepszego! Pyszna
rybka! Will nie przesadzaj, to nie jest takie złe.
To chyba najgorsze co może być na świecie! Nawet nie próbuj wziąć
tego do moich ust!
Za późno… Wziął. Poczułem w ustach ten obrzydliwy morski
smak. Czułem te jej mięso i srebrną żelowatą skórkę. Nawet ość się trafiła!
Kłuła w język i doprowadzała do mdłości.
Od razu odzyskałem kontrolę nad ciałem, a więc Xsewuś zrobił
to specjalnie.
Wyplułem to co miałem w ustach i zrzuciłem talerz ze stołu.
- Kurwa…! Muszę umyć zęby!
- Will to ty, prawda?!- krzyknęła Tin.
- Tak, emocje, do tego trzeba emocji, a ja nie umiem. Xsewuś
wysokość, szybko..~!
Znowu zaczynałem tracić kontrolę.
Skoro do tego potrzeba emocji, to zdecydowanie najwięcej
czuję ich podczas seksu i gdy jestem wysoko nad ziemią.
[ktoś?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz