środa, 4 grudnia 2013

Od Williama c.d Lucka

- Spaliłeś szkołę? 
Przytaknął z uśmiechem.
- Wystarczyło trochę benzyny i zapałka!
- To może jesteś moim bratem...- zamyśliłem się.- Ale... Nie rozumiem... Matka mnie nie chciała i oddała do sierocińca.
- Bo mówiła, że się nie udałeś!
Westchnąłem i podrapałem się po głowie, to trochę zaskakujące, że taki mały człowieczek do mnie przyszedł wmawia mi, że jest moim bratem, do tego robi mi plan zajęć i ustala dietę. A co tam~! Jakby co to go zabiję~!
Uśmiechnąłem się szeroko.
- Niestety ale nie jestem głodny więc zjedz to sam~! A poza tym do nikogo nie idę, bo sam trenuje i mam dzisiaj dwa zlecenia~!
- Nie masz. Odwołałem je.
- Jak to kurwa odwołałeś...
- Normalnie! A teraz jedz!- wcisnął mi tackę z jedzeniem.
Teraz będę miał tego bachora na głowie?
Wziąłem naleśnika i szybko go zjadłem, wypiłem potem cały sok i dałem jajecznicę chłopcu.
- Żryj, ja już nie mogę.
- Al to dla ciebie!
- Żryj nie gadaj, ja się idę potrenować.
Wstałem z łóżka i wyjąłem z szafy hakama, podreptałem potem do łazienki. Ubrałem się tam w nie i ochlapałem twarz zimną wodą. Może jednak mi się to śni? To w takim razie gdzie jest Zenek~?
Uśmiechnąłem się do swojego odbicia w lustrze i wyszedłem z łazienki, już miałem wyjść na dwór gdzie padał śnieg, ale Lucek mnie wyprzedził i zablokował mi drzwi.
- Młody daj mi przejść~!
- Nie!
- A to niby dlaczego~?

[Lucek?]

Brak komentarzy: