Odkaszlnąłem i podszedłem do
anielicy, widziałem, że Xsawier zaczął płakać, ale, że niby z mojego powodu?
Poczułem się dziwnie gdy mi to powiedział, chociaż wiedziałem, że to robił,
rezultatem było to, że żelazna klatka wróciła do swego poprzedniego
stanu.
- No to chodźmy.- wziąłem ją po rękę.
Pociągnęła mnie za sobą i wyszliśmy z pokoju, nawet nie zdążyłem powiedzieć czegoś demonowi na pożegnanie.
Prowadziła mnie jakiś czas przez korytarz, aż w końcu wyszliśmy z zamku.
- Przeziębisz się.- dałem jej swoją kurtkę bo była w samej koszuli.- O czym chciałaś pogadać?
[Asami?]
- No to chodźmy.- wziąłem ją po rękę.
Pociągnęła mnie za sobą i wyszliśmy z pokoju, nawet nie zdążyłem powiedzieć czegoś demonowi na pożegnanie.
Prowadziła mnie jakiś czas przez korytarz, aż w końcu wyszliśmy z zamku.
- Przeziębisz się.- dałem jej swoją kurtkę bo była w samej koszuli.- O czym chciałaś pogadać?
[Asami?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz