środa, 4 grudnia 2013

Od Asami c.d. Tiney

Weszliśmy na korytarz, chwilę szukałyśmy kuchni. Gdy dorwałam się do lodówki zrobiłam ciepłe mleko.
- Proszę pij 
Wzięła kubek w dłonie, był gorący
-Dzięki...- powoli zanurzyła usta -Ałła!- odsunęła szklanek od ust
-Co jest?- zapytałam z troską 
-Poparzyłam się- powiedziała zawstydzona
- Przepraszam za mocno podgrzałam.- chwyciłam kubek i podmuchałam.
- Teraz spróbuj
znów zaczęła pić
-Dobre... dziękuje 
-Słodka jesteś.- miała nos w kożuchu od mleka. Wzięłam go palcem.
- Proszę bardzo, pij dalej 
-A ty?- podsunęła mi kubek
-Nie dziękuję. Wspominałaś że byłaś człowiekiem. My w niebie posiadamy akta wszystkich ludzi którzy żyli lub żyją. Powinny być tam informacje o tobie i przy okazji spędzimy trochę czasu w niebie.
-No... Nie wiem...- westchnęła 
-Spędzimy trochę czasu razem. Tam na pewno coś o tobie jest 
-Wiem, że byłam w wojsku- oświadczyła pokazując srebrny wisior
-Co to?- zapytałam
-Nieśmiertelnik, powinny być dwa.
-Ale tu jest tylko jeden- zauważyłam
-Bo jeden jest dla osoby drugi dla dowództwa. Jak żołnierz umiera ktoś zabiera jeden żeby spisać martwych. To że jet tu jeden oznacza że wzięto mnie za martwą- wyjaśniła mi spokojnie -A co dokładnie jest w tych kartotekach?-
- Widzisz tam są szczegóły twoich grzechów i informacje. Cały życiorys.
-Ale to znaczy że byłam zła...- cały czas nie była pewna
-Każdy śmiertelnik popełnia grzechy. Chcesz się dowiedzieć prawdy o sobie?-
-Tinea proszeee...- przytuliłam ją. Dziewczyna była ode mnie wyższa.
-Chce spędzić z tobą więcej czasu

<Tinea?>

Brak komentarzy: