poniedziałek, 2 grudnia 2013

Od Williama cd Xsawiera

Otworzyłem oczy, było ciemno i gorąco... A zawłaszcza w moją rękę spojrzałem na nią, dziadek trzymał mnie za nią i spał. To trochę dziwne, że tu jest, bo dziadek nie żyje, to po jego śmierci trafiłem do sierocińca...
Zachciało mi się pić, nie chciałem budzić dziadka, niech sobie pośpi staruszek... Ale sam też wstać nie mogłem... A gdzie ja w ogóle byłem? Może jednak powinienem go obudzić? Szturchnąłem go lekko w głowę, obudził się od razu jakby usłyszał alarm. Spojrzałem się na niego, poczułem się tak jakbym znowu miał 8 lat i przyszedł do niego w nocy po tym jak śnił mi się zły sen.
- Dziadku... Przepraszam, ale chce mi się pić...
- Już, już ci niosę.
Podniósł się i wyszedł, wrócił zaraz ze szklanką wody, pomógł mi się napić i usiadł na poprzednim miejscu.
- Jak się czujesz? 
- Dobrze.- uśmiechnąłem się, nie chciałem go martwić.- Gdzie my w ogóle jesteśmy? 
- W zamku.
Zaśmiałem się.
- Tamten chłopak też mieszka w zamku. Wiele się działo jak cię nie było, dostałem konia i znalazłem księgę o tym jak można kontrolować ludźmi, ale tamten pan... To chyba Eric... Tak, on mi ją zniszczył, ale ja i tak coś wykombinuje by się tego nauczyć. A jak było u ciebie? 
- Dobrze.
- A dlaczego umarłeś? Zostawiłeś mnie samego... 
- Bo ja...
Spojrzałem na niego, wstał i poszedł. Zamknął za sobą drzwi, na jego miejscu siedział ten chłopak... To był chyba Xsewuś. Patrzyłem się cały czas na drzwi.
- Dziadku...- zacząłem płakać.- Nie zostawiaj mnie znowu! 
- Will uspokój się jestem tutaj.- Xsewuś mocniej ścisnął mi rękę.
- Ale ty nie jesteś moim dziadkiem, on poszedł, znowu mnie zostawił! 
- Ale tu nie było twojego dziadka.- powiedział spokojnie i otarł mi łzy. 
- Nie było?- zapytałem niewinnie.- A ty kim jesteś?

[Xsawier?]

Brak komentarzy: