Musiałem udawać, że śpię, bo Xsewuś się w mnie
wtulał i nie zasypiał. A ja muszę ratować jego ego~! Ten jego pieprzony honor,
którego ja nie mam od 10 roku życia. Gdy zaczynało świtać on w końcu zasnął,
wygramoliłem się z jego objęć i stanąłem nad łóżkiem. Teraz trzeba sprawić by
się na mnie wściekł. Wyjąłem z kieszeni ostatnia strzykawkę z lekiem.
Nachyliłem się nad nim i wstrzyknąłem mu.
- Przykro mi Xsewuś, ale to dla twojego dobra.- pocałowałem go w czoło.
Wyszedłem z sypialni i poszedłem zwiedzać zamek, nie było tu nic ciekawego, aż zawędrowałem do jakiejś wielkiej biblioteki. Pachniało tu kurzem i starością.
- Może znajdę tu coś ciekawego~?- zaśmiałem się i zacząłem przeglądać książki.
Usłyszałem wtedy jak Xsewuś wykrzykuje moje imię, i o to chodziło. Był wściekły ~! Pewnie jak mnie znajdzie to zrobi mi krzywdę, ale trudno, na razie jest sparaliżowany. Na jakieś 6 godzin~!
Po trzech godzinach szperania znalazłem coś ciekawego, książkę o kontrolowaniu. Usiadłem w kącie i zacząłem czytać, pisało tam, że jest pewien prosty sposób na kontrolowanie ludźmi i innymi stworzeniami, dzięki temu sposobowi można ich też torturować, sprawiać krzywdę i takie tam. Chodziło o magiczne laleczki, coś jak Vodoo lecz trochę inne, bo laleczki były drewniane, dało się je otworzyć i w ich brzuchu były małe porcelanowe figurki wnętrzności. Czyli na przykład jakbym miał laleczkę Xsewusia i gdybym chciał zrobić mu coś z wątrobą to wystarczyłoby bym wziął laleczkę, otworzył ją i zgniótł figurkę wątroby, a gdybym chciał mu złamać rękę to wystarczy bym wygiął drewnianą rączkę laleczki. Broń idealna, tylko był jeden problem, potrzeba do tego magii, a ja w tym dobry nie jestem. Muszę więc poprosić Ericka o pomoc, bo Xsewuś pewnie mi nie pomoże.
W końcu zaczęły mi się zamykać oczy i zasnąłem pod tym regałem.
Obudziło mnie dopiero to, że ktoś złapał mnie za gardło i uniósł do góry, otworzyłem oczy i uśmiechnąłem się.
- Cześć Xsewuś~! Jak się spało~?
[Xsewuś~?]
- Przykro mi Xsewuś, ale to dla twojego dobra.- pocałowałem go w czoło.
Wyszedłem z sypialni i poszedłem zwiedzać zamek, nie było tu nic ciekawego, aż zawędrowałem do jakiejś wielkiej biblioteki. Pachniało tu kurzem i starością.
- Może znajdę tu coś ciekawego~?- zaśmiałem się i zacząłem przeglądać książki.
Usłyszałem wtedy jak Xsewuś wykrzykuje moje imię, i o to chodziło. Był wściekły ~! Pewnie jak mnie znajdzie to zrobi mi krzywdę, ale trudno, na razie jest sparaliżowany. Na jakieś 6 godzin~!
Po trzech godzinach szperania znalazłem coś ciekawego, książkę o kontrolowaniu. Usiadłem w kącie i zacząłem czytać, pisało tam, że jest pewien prosty sposób na kontrolowanie ludźmi i innymi stworzeniami, dzięki temu sposobowi można ich też torturować, sprawiać krzywdę i takie tam. Chodziło o magiczne laleczki, coś jak Vodoo lecz trochę inne, bo laleczki były drewniane, dało się je otworzyć i w ich brzuchu były małe porcelanowe figurki wnętrzności. Czyli na przykład jakbym miał laleczkę Xsewusia i gdybym chciał zrobić mu coś z wątrobą to wystarczyłoby bym wziął laleczkę, otworzył ją i zgniótł figurkę wątroby, a gdybym chciał mu złamać rękę to wystarczy bym wygiął drewnianą rączkę laleczki. Broń idealna, tylko był jeden problem, potrzeba do tego magii, a ja w tym dobry nie jestem. Muszę więc poprosić Ericka o pomoc, bo Xsewuś pewnie mi nie pomoże.
W końcu zaczęły mi się zamykać oczy i zasnąłem pod tym regałem.
Obudziło mnie dopiero to, że ktoś złapał mnie za gardło i uniósł do góry, otworzyłem oczy i uśmiechnąłem się.
- Cześć Xsewuś~! Jak się spało~?
[Xsewuś~?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz