wtorek, 3 grudnia 2013

Od Tiney c.d.o. Asami

Anielica, która weszła, wyjęła broń i zaczęła mi grozić. Zgłupiałam nieco, dziewczyna wyzywałam mnie od opętanych i szatana
-Nie chce wałczyć z tobą, nawet cie nie znam.- Uniosłam dłonie uspokajając ją
-Krew!- Syknęła -juz kogoś zabiłaś demonie?!- Zerknęłam na siebie i na zwierzynę obok mnie ogłupiała
-Nie, to tylko mój posiłek- zachichotałam i wytarłam ręce o słomę na ziemi -Jestem Tinea- przedstawiłam się. Anielka popatrzyła na mnie z jeszcze większym przerażeniem. Ale to pozwoliło mi na szybki manewr. Mój cień wydłużył się, wspiął po nodze dziewczyny i wyrwał jej miecz, który upadł z brzękiem na ziemie
-To krzywdzące, wiesz?- Wyszłam do niej z watami -jestem człowiekiem to przez jakiegoś idiotę skundlono mnie z smokiem. Dobra?- Stanęłam na przeciwko niej z zmarszczonymi brwiami. Ona spuściła głowę
-Przepraszam...- Wycedziła
-No to jak zrozumiałaś to zacznijmy od nowa! Jestem Tinea- zawołałam pół żartem pół serio

<Asami?>

Brak komentarzy: