wtorek, 3 grudnia 2013

Od Kariki C.D historii Xsawiera

Zanim cokolwiek powiedziałam Asami rzuciła się na Xsawiera i Willa.
-Myślicie że rytuał krwi wszystko załatwi? Głupcy tylko ja wiem jakie jest antidotum!- krzyknęłam Asami i już miała zadać cios w klatkę piersiową Williama. Jednak coś ją powstrzymało, wściekła się jak nigdy dotąd. Xsawier spróbował ją złapać za przegub jednak w jednej chwili uniknęła ciosu. następnie Asami  zaatakowała samą siebie. Jakaś siła spowodowała że poleciałam w kąt, Will też. Z demonicznym uśmiechem Asami zwróciła się do Willa lezącego opodal niej.
-Zginiesz i staniesz się moją pierwszą ofia…- przerwała naglę.
-Uuu...kochana Asami walczy.- powiedziała Asami.
-Ty małpo jedna myślisz że ze mną wygrasz! Uratowałam go i nie pozwolę żebyś go zabiła, jestem aniołem i czuję prawdziwą miłość która dodaje mi siły.-powiedziała Asami.
Asami jakąś się zmieniła i obok niej pojawił się demon. Asami go zabiła.
-Przepraszam nie powinnam!- powiedziała nieśmiale Asami.
Asami wzięła jakąś miskę i coś z nią zrobiła.
-Wpij to! łzy anielskie mają działanie lecznicze a z połączeniem mej krwi i mocy tworzą antidotum.- Asami podała miseczkę Willowi.
-Ale nie zasługujesz na moją łaskę! Jesteś wredota ja ciebie uratowałam 2 razy a ty obściskiwałeś się z Xsawierem a ja potrzebowałam pomocy! Zastanów się nad swoim zachowaniem. Teraz jesteś hybrydą więc znam dużo twoich słabych punktów.- powiedziała złowieszczo.
-Boże przepraszam że na ciebie nakrzyczałam! Teraz wszystko będzie dobrze.- powiedziała i wyszłam z pomieszczenia kierując się na dwór.
Pobiegłam za Asami i uderzyłam ją w twarz.
 -To za to siłowanie się na korytarzu i w pokoju tych durni!-powiedziałam.
Wróciłam do tej lecznicy.
 -Jak jeszcze raz będę musiała ratować wam dupy to będę was nawiedzać w koszmarach!-powiedziałam-A i Xsewuś wyczuwam że jakiś kot tu idzie. Pewnie ten twój Black. Tak w ogóle kiedy kolacja? Zjadłabym guźca.


<Xsawier?Will?>

Brak komentarzy: