wtorek, 3 grudnia 2013

Od Cienia C.D historii Williama

 -Myśli że ich pokonasz?-zapytałem-Karika zaraz tu będzie i nam pomoże. Musimy ich wyprowadzić w pole. Mam plan...
 -Ja też mam plan. Zioniesz na nich ogniem i już!-powiedział William.
 -To nie jest plan. To raczej bezmyślne działanie. Najpierw Karika otworzy nam drzwi do pałacu. Wejdziemy. Przyczaimy się w bibliotece. Ty ich tam zwabisz. Karika zatrzyma dla nich czas. Ta wroga demonica pewnie będzie się zajmować Xsawierem. Wojowników będziemy mieć z głowy. Znajdziemy tą demonice i ją zabijemy.
 -No tak. Plan dobry. Tylko jest taki szczegół...jesteś olbrzymim smokiem! Oni cię zauważą!
 -Kto powiedział że będę smokiem.
 -Ey?
Zmieniłem się w Upadłego Anioła.


 -To ty tak potrafisz?!-zapytał William.
 -Tak. Choć lepiej Karika zaraz otworzy bramę.
Stanęliśmy pod bramą która natychmiast się otworzyła. Zobaczyliśmy Karike.
 -Właźcie!-powiedziała Karika.
Weszliśmy do środka. Pobiegliśmy do biblioteki.
 -Dobra to ja...-zaczął William.
 -Zamknij się-ucieła Karika-Najpierw pułapka!
 -Dobra, dobra...
Karika zawiesiła nad drzwiami magiczną klatkę. Cała z mrocznej magii.
 -Zwab strażników-powiedziałem.
William pobiegł. Po chwili biegł z krzykiem do biblioteki. Zatrzymał się miedzy regałami. Do biblioteki wpadli żołnierze. Magiczna klatka spadła na żołnierzy. Karika sprawiła że wojownicy zatrzymali się. Nie ruszali się zupełnie. Karika podeszła do jednego i przebiła jego ciało kosturem. Ucierpiało jeszcze kilku w ten sposób. Karika napiła się trochę krwi. Potem ruszyliśmy korytarzem. Ja prowadziłem, bo tylko ja wiedziałem gdzie jest Xsawier.
 -Nie ma go tu-powiedziałem.
 -Co?!-krzyknął Will-Pół godziny tu łazimy i ty teraz mówisz że go tu nie ma?!
 -On ciągle zmienia pozycje. Scarlet użyła wyższej magii żebyśmy nie wiedzieli gdzie jest. Znajdę go ale to potrwa.


<William?>

Brak komentarzy: