Postanowiłam
zając sobie trochę czasu więc szybko ruszyłam do biblioteki znaleźć jakieś
dobre lektury na noc. Niestety od paru dni towarzyszyła mi bezsenność. Szłam
ciemnym korytarzem z stertą grubych tomisk o wszystkim i niczym. Wzięłam
pierwsze lepsze. Nagle dostrzegłam jakieś zbiorowisko.Podeszłam cicho i
zobaczyłam Williama i Xsawiera bez górnej części ubrania. Na początku stałam w
zamyśleniu i po chwili jak by coś we mnie strzeliło. Grube książki spadły z
hukiem na ziemię a ja nerwowa się odwróciłam do nich plecami.
-Ano...Gomene!- wyjąkałam.
~*Widzieć mężczyznę tak odsłoniętego to dopiero w czasie małżeństwa. Co za wstyd.*~ aż czerwona się zrobiłam.
Stałam tak jak słup soli, nagle zaczęłam łączyć fakty ze sobą.
-Życzę wam udanego związku.- palnęłam jak głupia.
~*U nas mężczyźni którzy czują pociąg do innego mężczyzny są zabijani a ich rodzina jest okryta hańbą do końca życia.*~ przypomniało mi się jak chodziłam na sądy do mojego ojca a on karał takich aniołów. Było to wielkie widowisko.
<William, Xsawier, Eric?>
-Ano...Gomene!- wyjąkałam.
~*Widzieć mężczyznę tak odsłoniętego to dopiero w czasie małżeństwa. Co za wstyd.*~ aż czerwona się zrobiłam.
Stałam tak jak słup soli, nagle zaczęłam łączyć fakty ze sobą.
-Życzę wam udanego związku.- palnęłam jak głupia.
~*U nas mężczyźni którzy czują pociąg do innego mężczyzny są zabijani a ich rodzina jest okryta hańbą do końca życia.*~ przypomniało mi się jak chodziłam na sądy do mojego ojca a on karał takich aniołów. Było to wielkie widowisko.
<William, Xsawier, Eric?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz