wtorek, 3 grudnia 2013

OD Asami cd Cienia Nocy

Siedziałam sama w pokoju, czułam się żle ale smok już mnie opućił.
-Ja chyba warjuję!- mówiłam sama do siebie i się bójałam. Serce mnie bolało a w głowie siedziały absurdalne myśli. W pewnym momęcie poczułam ból aż taki że myślałam że umrę. Krzyknełam i straciam przytomość.

-------------Kilka minut póżniej--------------------

Obudziłam się, wstałam i spojrzałam w lustro.



To nie byłam ja, nagle w oczach pojawiła się krwista czerwień a zdrowy rosądek przycimił zew krwi i chęc zabijania.
-Haha...czas się zabawić.- powiedziałam sam do siebie a moje usta zamieniły się w szyderczy uśmiech. Wyszłam z pokoju na korytarz.
-Xsawieruś, Willuś czas na zabawę.- w mojej dłonie pojawił się miecz. Nie taki zwyczajny miec, pokryty łzami św. Marii dzięki temu po przecięciu skóry piecze, masz halucynacje a potem tak cię to miejsce boli że pragniesz śmierci. Jednie silne osoby które przetrwały działanie żyją.
-Aaa kotki dwa, szare bure oby dwa.- zaczełam śpiewać kołysankę.
- Jestem głodna, potrzebuję waszej krwi żeby się zaspokoić.- czułam potęgę w sobie.

<Xsawier, William?>

Brak komentarzy: