-Mogę pomóc- uśmiechnęłam
się sie -lubię przygodę a tam ją węszę- wyleciałam z wody i od razu uniosłam
sie nad korony drzew
-to którędy do nieba?- Zapytałam teatralnie rozglądając się sie wokół
-złap mnie za rękę, zaraz tam się znajdziemy- chwyciła mnie za dłoń, spłonęłam rumieńcem. Ona tego nie zauważyła, bo zamknęła oczy i mamrotała jakąś formułkę. Po czasie zaczęło nas otaczać tak mocne światło, że nic nie było widać. Gdy światło zniknęło nie unosiłyśmy sie juz nad jesiennym lasem, ale stałyśmy w wąskim kamiennym korytarzu
-To jest niebo?- Zapytała zdziwiona
-No tak, a czego się spodziewałaś
-Hm... No nie wiem pałacu z chmur- mówiłam nie przestając oglądać pomieszczenia
-zabawna jesteś- zachichotała -nie ma czegoś takiego, to niemożliwe żeby zrobić budowlę z chmury
-no to jesteśmy, i co teraz?- Spojrzałam jej w oczy
<Asami?>
-to którędy do nieba?- Zapytałam teatralnie rozglądając się sie wokół
-złap mnie za rękę, zaraz tam się znajdziemy- chwyciła mnie za dłoń, spłonęłam rumieńcem. Ona tego nie zauważyła, bo zamknęła oczy i mamrotała jakąś formułkę. Po czasie zaczęło nas otaczać tak mocne światło, że nic nie było widać. Gdy światło zniknęło nie unosiłyśmy sie juz nad jesiennym lasem, ale stałyśmy w wąskim kamiennym korytarzu
-To jest niebo?- Zapytała zdziwiona
-No tak, a czego się spodziewałaś
-Hm... No nie wiem pałacu z chmur- mówiłam nie przestając oglądać pomieszczenia
-zabawna jesteś- zachichotała -nie ma czegoś takiego, to niemożliwe żeby zrobić budowlę z chmury
-no to jesteśmy, i co teraz?- Spojrzałam jej w oczy
<Asami?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz