niedziela, 26 stycznia 2014

Od Sivy c.d Williama

Musiałem się uspokoić, jednak strasznie się martwiłem o Asami. Przestudiowałem całe anielskie prawo i zam każdy paragraf na pamięć.
-Jestem Siva kuzyn Asami. A to jest Zico...demon...- na te same słowo aż mnie krew zalewała. Nagle do pokoju wpadła jedna z służących.
-Panicz Siva...- oniemiała na mój widok, no racja dawno mnie tutaj nie było.
-Witaj, nie martw się nic nie zniszczą, zrób tylko mocną kawę z dużą ilością cukru.- machnąłem ręką by ją pogonić. Usiadłam na fotelu i wszystko powoli analizowałam. Wiedziałem gdzie ona jest zamknięta, niestety ale jest to miejsce bardzo dobrze szczerzone.
-Wiesz gdzie jest Asami?- zapytała mnie smocza dziewczyna. Ja pokiwałem potwierdzająco głową.
-Tak w centrum gdzie znajdują się sądy najwyższe.- westchnąłem ciężko.
-Za bardzo się wyróżniacie...- zamieniłem się w anioła i poszedłem po białe ubrania.
-Macie ubierzcie się w to!-

<Xsaw, Will, Zico, Tin?>

sobota, 4 stycznia 2014

Od Williama c.d Tiney & Sivy

Przez to całe zmęczenie straciłem rachubę, najpierw ten duch, potem porwanie Asami, potem ci dwaj goście których widzę pierwszy raz w życiu... Chociaż tego z czarnymi włosami skądś kojarzę, tylko za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć, a to dziwne bo miałem znakomitą pamięć, zwłaszcza do twarzy. Następnie znaleźliśmy się w jakimś domu, nie mogłem skupić się na szczegółach bo oczy mi się zamykały, a głowa co chwila opadał mi do przodu lub na bok. Było to strasznie denerwujące, nie miałem możliwości obejrzenia dokładnie wszystkich rzeczy. Czułem jednak na sobie wzrok tego chłopaka z czarnymi włosami.
- Xsewuś~...- pociągnąłem go za rękaw, szedł przy mnie trzymając mnie za rękę.- Ja chyba nie wytrzymam~... Zaraz zasnę... Potrzebuję kawy, najlepiej dwóch, albo trzech~...
- Skąd ja ci tutaj mam wziąć kawę? Ale masz rację musimy sobie zrobić przerwę i coś zaplanować.
Wszyscy oprócz Sivy przyznali mu rację, ale jak wytłumaczyliśmy mu, że działanie na żywioł będzie błędem to zgodził się zrobić krótką przerwę.
Strasznie chciałem uratować Asami, była dla mnie jak siostra i martwiłem się o nią, więc jak tylko wypiję kawę to od razu zbieram się by jej szukać. 
Weszliśmy do jakiegoś salonu czy czegoś i usiedliśmy na wielkiej kanapie. Poczułem przyjemną miękkość i od razu oczy mi się zamknęły i głowa poleciała do boku. Jeszcze nigdy w życiu nie byłem tak wymęczony, jestem w stanie nie spać przez cztery dni i normalnie funkcjonować, ale teraz czuję się jakbym nie spał od półtora tygodnia.
- Will, nie śpij.- Tin znów sprawiła, że poczułem ból.
Od razu otworzyłem oczy i zacząłem je przecierać.
- Potrzebuje trzech mocnych kaw z dużą ilością cukru~. Zrobi mi ktoś? I jakie mamy zamiary~? I kim wy jesteście~?- wskazałem na białowłosego i czarnowłosego.

[ktoś?]

Od Sivy c.d Zico

Szedłem ze spokojem korytarzem, Zico bo tak nazywał się ten demon wlókł się za mną. Nasłuchiwałem tylko, bo chciałem szybko go oddać Xsawierowi i iść spać. nagle usłyszałem jakieś dźwięki z pokoju. Podeszłem i otworzyłem drzwi.
-Tutaj jest William.- zwróciłem się do demona który szybko wbiegł do komnaty. Po chwili rozejrzałem się i zauważyłem wściekłą Tinea
-Co się stało? Gdzie jest Asami-chan?- spanikowałem. Gdy chodziło o Asami, okazywałem emocje.
-Zabrali ją do nieba. Mówili coś o sądzie i karze za złamanie prawa...- powiedziała Tinea. Ja zesztywniałem, a w oczach miałem łzy.
-Asami-chan? Dowiedzieli się o Asami-chan...- aż się trząsłem.
-Siva powiedz co to oznacza?- powiedział Xsawier.
-Debile! Oni chcą ją zabić!!! Dowiedzieli się o was. U nas zakazane są związki homoseksualne i tak to się kończy gdy aniołowie łamią tak ważne zasady.- warknąłem. Zamieniłem się w anioła.
-Lecimy do nieba!- skupiłem się i wypowiedziałem magiczną formułkę. Od razu przed nami pojawiły się małe drzwi do świata aniołów.
-Przecież nie możemy przejść przez bramę.- powiedziała Tinea.
-To nie jest brama tylko prywatne przejście mojej matki do świata śmiertelników.- otworzyłem je i kazałem wszystkim wejść. Od razu znaleźliśmy się w domu mojej matki, na całe szczęście jej nie było.
-Jak ja nie lubię tego miejsca...- mruknąłem.

<Zico, Will, Xsawier, Tinea?>

piątek, 3 stycznia 2014

Od Zico c.d Sivy

Stałem jak słup przez chwilę wlepiając wzrok w kawałek ciasta na talerzu. Potem spojrzałem na blondyna, stojącego bokiem do mnie i tacę, którą trzymał w ręku. Ciasto znikało z niej błyskawicznie kawałeczek po kawałeczku, aż w końcu zostało mu tyle samo co mi.
- Umazałeś się czekoladą. - Powiedziałem dłubiąc łyżeczką w piance.
Chłopak spojrzał na mnie spode łba, a początkowo świecące się w jego oczach iskierki, przybrały postać płomieni. Jego twarz przybrała kamienny wyraz. Wyglądał jak betonowy bożek opętany przez szatana.
Spanikowałem i palnąłem pierwsze lepsze słowo jakie wpadło mi do głowy.
- Słodko to wygląda. - "Nie wieże w swoją głupotę''- T-to znaczy to ciasto...Wygląda na słodkie.- Wlepiłem wzrok w talerz i szybko wsadziłem sobie łyżeczkę ciasta do buzi. Było pyszne, ten kto je upiekł naprawdę musi się na tym znać.
Nagle przypomniało mi się o bracie. "Może on coś o nim wie?" Podniosłem wzrok. Ten dalej był pochłonięty jedzeniem, nie zwracał na mnie zbyt wielkiej uwagi.
- Słyszałeś może o Williamie? Jest moim bratem. Poszukuję go od 3 lat, mimo to, zdołałem dowiedzieć się tylko tyle, że mieszka z niejakim Xawierem. - Próbowałem przybrać bardzo oficjalny ton, by anioł zwrócił na niego uwagę i właśnie tak się stało. Podniósł głowę z nad tacy.
- Xawier jest panem tego zamku. - Znowu zaczął jeść. Otworzyłem szerzej oczy ze zdziwienia i podskoczyłem w miejscu. Nie ukrywam, że byłem dość mocno podekscytowany. "Nareszcie go znalazłem".
Odstawiłem talerz na blat, podziękowałem za posiłek lekkim skinieniem głowy i ruszyłem w stronę wyjścia z kuchni.
- Pójdę poszukać pana domu, mój brat może być z nim. Na pewno mnie pozna, mam pewną rzecz, którą uwielbiał w dzieciństwie, akurat trzymałęm ją w ręce, gdy zostaliśmy rozdzieleni. - Nie wiem po co właściwie mówiłem o tym aniołowi. Widać było, że nie jest przyjaźnie nastawiony do demonów i chętnie by mnie zabił. Albo raczej spróbowałby zabić. Ten jednak patrzył się na mnie ze skupieniem, jak by chciał przeczytać moje wszystkie myśli jak z jakiejś książki.
- Wiem gdzie jest Xawier - Odparł poważnym wciąż głosem, zostawiając na stole pustą tacę po cieście. Wstał z miejsca przeciągając się leniwie.
- A mógł byś mnie zaprowadzić do niego? - Spytałem nie pewnie. "Na pewno nie ma na to ochoty, pewnie chce sobie ze mnie porobić jaja. Jeśli nie może mnie zabić, to chociaż sobie pożartuje" Chłopak podszedł do drzwi i przyjrzał się pokojowi za nimi.
- Powienienem Cię zabić, tak nakazują zasady, ale jest ustalone, że w tym zamku mogą mieszkać przedstawiciele różnych ras, więc tym razem przymknę oko na to, że jesteś demonem. - Blondyn popatrzył na mnie znacznie łagodniej niż na początku, machnął ręką na znak, że mam iść za nim i ruszył powoli przed siebie, rozglądając się na wszystkie strony.
[Siva?] [Sorry że tak długo, ale nie mam weny ;( ]

Od Tiney c.d. Asami

Przez chwile niewiedziałam co mam zrobić, Asami poprostu znikneła i jeszcze powiedziała że da sobie rade! dobre sobie! Jak ja mam się nie martwić?! Wyraźnie widziałam na jej twarzy strach. Rozłozyłam skrzydła i miałam wylecieć w poszukiwaniu jej ale coś mnie zagle zatrzymało, Mocn szarpnięcie w tył. Odwruciłam głowe, Will przydepnoł mój ogon żebym nie mogła odlecieć
-Jak masz zamiar niby tam się dostać? hm?- Zapytal 
-Nie wiem! Mam to gdzieś! To na pewno nie było nic dobrego!- wtrwałam się przy okazji wywrając chłopaka.
-Czekaj!- Tym razem to Xsawier zgrodził mi droge
-Jeśli jeszcze raz spróbujecie mnie zatrzymać, siłą wymusze abyście mnie puścili!- zagroziłam. W okolicach moich dłoni pojawiła się czarna aura
-Chcemy ci pomuc! Nam równierz zależy na Asami!-
-To zamiast mnie zatrzymywać puście mnie!- warknełam
-Przestań!- Krzyknoł na mnie Xsawier -Jesteś pod wpływem emocji! Nie myslisz jasno!-
-No i?! Trzeba jej pomuc! Na wakacje jej nie zabrali!-
-A jak dostaniesz się do nieba?- powtórzył pytanie Will
-Asami już raz mnie tam zabrała, dostane się i drugi!-
-Nie jesteś aniołem nie wpuszczą cię- miał racje, mnie nawet w piekle by niechcieli
-Willl! Właśnie Will!- Krzyknełam olśniona nagła myślą, złapałam wycieńczonego Willa za fraki i uniosłam-Jest w tobie część Asami! Ty dasz rade nas wpuścić do środka!

<Will? Xsawier? Asami co u cb?>

Od Asami cd Tiney

Wróciliśmy do zamku po meczącej walce z tym duchem. Na powitanie od razu wyskoczyła Tin byłam lekko zdezorientowana i nic nie rozumiałam. Przytuliłam się do niej. 
-Spokojnie już po wszystkim !- powiedziałam. 
Nagle na środku pokoju pojawiła się dziura o błękitnych odcieniach. 
-Asami zostaje zesłana do nieba i za złamanie prawa odbędzie się nad nią sąd najwyższy.- na te słowa pobladłam. Musieli się dowiedzieć że jestem z Tin. 
Nagle dziura zaczęła mnie wchłaniać. 
-Asami!- krzyknęła zdezorientowana dziewczyna. 
-Nie martw się, bam radę!- powiedziałam i zniknęłam.
 Od razu pojawiłam się w celi. Wiedziałam gdzie się znajduję, jestem w centrum nieba.

<Tinea, Xsawier, Will?>